Przywileje pierworodnego

Recenzja książki „Pierworodny” Paula B. Thompsona i Tonyi C. Cook

Powieść amerykańskich pisarzy Paula B. Thompsona i Tonyi C. Cook z gatunku fantasy o kronikach elfickich narodów skupia się na historii bliźniaków oraz dzielących ich różnicach. Pierworodny syn ma przywileje, ale jest też świadomy różnych pokładanych w nim oczekiwań, które musi spełnić. Drugi bliźniak ma więcej swobody, jednak brakuje mu wyższości pozycji. Dowiadujemy się o plusach oraz minusach obu miejsc w hierarchii.

Fabuła

Historia jest całkiem prosta, można się domyślić następnych elementów, które się pojawią. Pierworodny syn jest szkolony, by stać się władcą i przejąć tron, a młodszy syn uczy się walki, dużo się bawi, ma przelotne romanse. Oczywiście pojawiają się trudności na królewskim dworze, które muszą być rozwiązane. Głównym problemem, rozpoczynającym książkę, jest wybranka dla przyszłego króla – sympatia młodszego bliźniaka. Prowadzi to do zdrady rodziny przez niego i ucieczki.

Fabuła ma duży potencjał. Połowę powieści czytałam szybko, wciągnęłam się w opisywaną historię. Widziałam połączenia w wątkach, jednak zastanawiałam się, do czego to dąży. Niestety, przede mną było tylko bardzo duże rozczarowanie.

Wątek miłosny

Wątek miłosny wydaje się niezbyt uciążliwy. Nie sądziłam, że będzie aż takim dużym problemem. Pojawia się nagle i nie ma większego sensu. Można było nie skupiać się na nim, jednak autorzy całą fabułę od tego momentu koncentrują głównie na tematyce romansu obydwu bliźniaków. Fakt, ich historie są różne. Gdy fabuła zamienia się w słaby romans z dziejów narodów elfów, pojawia się zawód. Od połowy publikacji po każdym rozdziale chciałam porzucić lekturę, jednak łudziłam się, że będzie lepiej, że w końcu znajdę przesłanie zawarte w powieści. Dodatkowo, nie zostawiam książek, które zacznę czytać.

Postacie

Postacie są zróżnicowane. Mają swój styl myślenia i działania. Praktycznie od początku publikacji widać, że nie każdy bohater ma być lubiany. W połowie utworu postacie, które działają z sensem, przestają takimi być.

Pierworodny syn zaczyna się irytować, chociaż ma zajęcia z kontrolowania swojego zachowania, traci mądrość; nagle zaczyna polegać na kobiecie, chociaż wcześniej wiele razy zaznacza, że nie można jej ufać. Młodszy syn – stanowczo najlepsza postać z książki – przechodzi niezłą przemianę, naprawdę przyjemnie się to czyta, jednak romans również niekorzystnie go zmienia.

Kobiety występujące w powieści są koszmarne. Większość z nich nie ma swojej własnej osobowości. Ich rolą jest tylko płacz spowodowany stresem i zamartwianiem się. Kobieta starszego brata jest mściwa, manipulacyjna i buntownicza – ma swoją silną osobowość, ale bardzo źle czytało mi się kwestie wypowiadane przez nią w dialogach. Wyjątkiem jest wybranka młodszego syna.

Zakończenie

Czytając książkę, czekałam na większą głębię, ale jej nie znalazłam. Zastanawiałam się też, dlaczego w połowie utworu pojawiły się motywy romansowe.

Dodatkowo „Pierworodny” jest pierwszym tomem serii „Kroniki Elfich Narodów”. Zwykle poszczególne części większej całości nie wpływają aż tak znacząco na przekaz danej historii; większość wątków jest wystarczająco zamknięta, żeby przestać czytać lub tak poprowadzona, by wydawać kolejne księgi, jeśli postacie spodobały się czytelnikom. Niestety nie w tym przypadku. Zakończenie jest otwarte. Wyraźnie widać, że książka musi być kontynuowana. Jedynym sfinalizowanym wątkiem jest zmiana młodszego brata. To jednak trochę mało jak na tak obszerną powieść.

Utwór kompletnie jest niewart czytania. Zawiodłam się, a moja frustracja rosła od połowy historii. Zakończenie mnie zupełnie rozczarowało. Czuję pustkę oraz to, że zmarnowałam czas tę książkę. Zdecydowanie jej nie polecam.

Opis bibliograficzny książki:
Autorzy: Paul B. Thomson, Tonya C. Cook
Tytuł: „Pierworodny”
Cykl: „Dragonlance Saga. Kroniki Elfich Narodów”, tom 1
Wydawnictwo: Dragon Lance
Miejsce i rok wydania: Renton 2004


Więcej informacji:
Pierworodny” – lubimyczytac.pl

Skip to content