„Wiedźmin” – w ucieczce przed losem

portet Oczko, bohaterki książki

Recenzja książki „Miecz przeznaczenia” Andrzeja Sapkowskiego

O książce

„Miecz przeznaczenia” Andrzeja Sapkowskiego to powieść fantastyczna, która jest drugim tomem sagi „Wiedźmin”. Pierwsze polskie wydanie ukazało się w styczniu 1992 r., jednak książkę, którą czytałem wydano w 2010 r. Serię publikuje wydawnictwo superNOWA.

Obraz

Grafika dołączona do recenzji to szkic Essi Daven, bardki o pseudonimie Oczko, wykonany przez Lukę Merio Scarlatto.

Fabuła

Historia opisana omawianej książce, podobnie jak w poprzedniej („Ostatnie życzenie”), jest bardzo rozbudowana. „Miecz przeznaczenia” jest według mnie tomem, w którym możemy lepiej poznać Białego Wilka. Opowieść rozpoczyna się zleceniem na bazyliszka i próbą oszustwa. Geralt poznaje wtedy Borcha Trzy Kawki, który towarzyszy mu przez resztę rozdziału. W kolejnej części powieści poznajemy podejście do miłości tytułowego bohatera.

Na początku jesteśmy świadkami jego sporu o Yennefer. Zaciętość Białego Wilka jest zdumiewająca, jednak widać, że sam nie jest pewny tego, co czuje. Możemy to zauważyć podczas wątku z artystami – Oczkiem i Jaskrem. Poznajemy wtedy pogląd wiedźmina na relacje z innymi oraz czytamy niezwykle ciekawą historię o pewnej syrenie. Książka kończy się wątkiem nieudolnej ucieczki przed przeznaczeniem dobrze znanej fanom gier Ciri.

Przeznaczenie czy zbieg okoliczności?

W kulminacyjnej fazie opowieści obserwujemy Geralta igrającego z przeznaczeniem, uciekającego przed karą. Nikt, kogo spotkał wiedźmin, nie odważyłby się na podobny krok. W świecie stworzonym przez Sapkowskiego ludzie boją się losu. Wszyscy czują przed nim ogromny respekt, jednak nie Biały Wilk, on nie wierzy w przeznaczenie.

Czytając tę powieść, można zadać sobie pytanie: Czy przeznaczenie naprawdę istnieje? A może wszystko, co się dzieje jest tylko zbiegiem okoliczności? Większość z nas, jeśli nie każdy, co najmniej raz znalazł się w sytuacji, która była tak nieprawdopodobna, że nie mogła być zbiegiem okoliczności. Osobiście często doświadczałem tego, że gdy czegoś potrzebowałem, jakiejś sytuacji, wydarzenia, los właśnie to mi zsyłał. Co prawda nie zawsze udawało mi się wykorzystać taką okazję, jednak liczy się to, że ją otrzymałem. Ja już znam odpowiedź, wierzę w przeznaczenie, ponieważ napotkałem zbyt dużo zbiegów okoliczności, by dalej nazywać je zbiegiem okoliczności.

Moja opinia

„Miecz przeznaczenia” jest, moim zdaniem, wyjątkowo ciekawą książką. Mimo to, dość dużo czasu zajęło mi jej przeczytanie. Wszystko dlatego, że była to dla mnie dość nietypowa lektura. Pierwszy raz nie mogłem ani trochę utożsamić się z głównym bohaterem. Podczas czytania kłóciły się we mnie dwie emocje, zwłaszcza podczas wątku z Oczkiem i Jaskrem. Z jednej strony byłem bardzo ciekawy dalszych wydarzeń i nie mogłem oderwać się od książki, z drugiej jednak Geralt denerwował mnie na tyle mocno, że miałem ochotę wyrzucić książkę przez okno. Przez to, gdy już skończyłem jeden wątek i odłożyłem powieść na półkę, miałem później problem z wróceniem do niej.

Osobiście za najlepszy wątek uważam wspomnianą już wcześniej historię dwóch artystów i syreny. Mimo skrajnych emocji, jakie wywołała we mnie książka, z całego serca polecam ją fanom „Wiedźmina”.

Opis bibliograficzny książki:
Autor: Andrzej Sapkowski
Tytuł: „Miecz przeznaczenia”

Seria: „Wiedźmin”, księga 2
Wydawnictwo: superNOWA
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2010

Więcej informacji:
„Wiedźmin. Miecz przeznaczenia” – lubimyczytać.pl

Skip to content