Podróż w nieznane…

Recenzja książki „Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno” Łukasza Dąbrowskiego, Konrada Niedziułki, Jakuba Stankowskiego

Książkę możemy potraktować jak swego rodzaju autobiografię, jednak nie jednego bohatera, ale aż trzech. Autorzy na zmianę pisali opowieści-rozdziały, które zostały zatytułowane w przeróżny sposób. W trakcie czytania wielokrotnie natrafimy na wtrącenia pozostałych dwóch osób do danej opowieści. Opowieści oczywiście o tematyce urbex history.

Lektura wspomina o momencie poznania się trzech uczniów zwykłego technikum o kierunku lotniczym w Warszawie. Początkowo wspomniani w podtytule recenzji bohaterowie kończyli każdy dzień w taki sposób, w jaki go zaczynali. Z czasem, po lepszym zapoznaniu się oraz bliższym zatoczeniu kręgów przyjaźni, młodzi mężczyźni zaczęli szukać wspólnego zainteresowania. Początkowym pomysłem było ASG – strzelanki replikami broni, nabijanymi powietrzem, za pomocą plastikowych kulek, jednak Łukasz – autor pierwszego rozdziału – zaproponował wyjście w opuszczone miejsce. Zaczęli od stadionu kolarskiego i jakiejś ruinki.

W ten sposób bohaterowie rozpoczęli przygodę z urbexem. Urbex, inaczej urban explory, oznacza miejską eksplorację miejsc opuszczonych, podczas którego eksploratorzy przestrzegają ważnej zasady: „Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko odciski stóp”. Oznacza to wyrzeknięcie się dewastacji, kradzieży bądź innych szkodliwych czynności.

Lekturę wybrałem głównie z powodu moich zainteresowań. Od dłuższego czasu szukałem książki, która pozwoli mi poznać zakątki świata, o których właściwie nikt nie wspomina. W końcu niewiele osób było kiedykolwiek w opuszczonym bunkrze, domu, zamku, balansując na granicy prawa. Wybór padł oczywiście na lekturę „Urbex History”.

Jej podstawowym smaczkiem – moim zdaniem – jest Czarnobyl, czyli główny temat książki. Najważniejsza jest oczywiście jego spalona część, która w 2020 roku stworzyła po raz drugi zagrożenie na skalę światową. Prypeć był wtedy zagrożoną częścią Czarnobyla – na skutek umyślnego wzniecenia pożaru ogień dotarł do znajdującej się tuż obok zamkniętej od dawna elektrowni atomowej.

Bohaterowie mieli trzy możliwości dostania się w to miejsce. Wybrali najrozsądniejszą opcję, czyli wycieczkę do Czarnobyla za pośrednictwem firmy. Celowali dość ambitnie, ponieważ zdecydowali się na strefę zero – wykluczenia.

Ze strefy tej znajdziemy wiele ciekawych zdjęć, wykonanych przez Jakuba, Łukasza i Konrada. Fotografie znajdują się również w innych rozdziałach – z większości miejsc, miast, krajów, które zwiedzili, m.in. z Niemiec (szkoła Hitlera, instytut anatomii) oraz Kazachstanu. Pod koniec publikacji autorzy zapraszają na dalsze wyprawy z nimi na serwisie YouTube.

Prowadzą go od 2015 roku. Od tego czasu dzielą się swoimi przygodami. Znajdziemy tam piękną mapę, tylko że słowną. Podczas każdej wycieczki bohaterów znajdujemy bardzo dużo informacji o danym miejscu, jednak nie zawsze podana jest lokalizacja. Kanał dokumentuje niemal wszystkie ich wypady. Przykładem jest grobowiec masonów czy atomowa kwatera dowodzenia. Oczywiście zapraszam do obejrzenia szerokiego spektrum filmów autorstwa Łukasza Dąbrowskiego, Konrada Niedziułki i Jakuba Stankowskiego. Oto link: Urbex History.

Książka w moim odczuciu wyraża wiele emocji i pasji. Jest napisana prostym językiem. Czyta się ją stosunkowo szybko. Jestem przekonany, że nawet młodsi hobbyści znajdą w niej swój ulubiony fragment. Niewątpliwą zaletą lektury jest panująca w niej rodzinna atmosfera. „Urbex History” możemy potraktować jako poradnik do stworzenia czegoś własnego, nauki historii czy też inspirację do odwiedzenia ciekawych miejsc i zachętę do obejrzenia pięknych fotografii.

Opis bibliograficzny książki:
Autorzy: Łukasz Dąbrowski, Konrad Niedziułka, Jakub Stankowski
Tytuł: „Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Miejsce i rok wydania: Kraków 2019

Więcej informacji:
„Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno” – lubimyczytac.pl


Pozwolę sobie pokazać również kilka swoich fotek z podobnych wypraw, jednak w inne miejsca, m,in. do bunkra jądrowego, domu zmarłego członka partii PSL, znajdującego się nieopodal Siemiatycz.

Skip to content