O zapomnianej beletrystyce neogenu

Recenzja książki „Pamiętnik znaleziony w wannie” Stanisława Lema

Lektura „Pamiętnika znalezionego w wannie” to doświadczenie dość ciekawe nie tylko pod względem wartości, jakie niesie w sobie sama książka, ale też jej budowy, niespotykanej we współczesnych publikacjach science fiction. Twórczość Stanisława Lema jest niewątpliwie jedyna w swoim rodzaju, jednak nawet wśród jego dorobku „Pamiętnik” zajmuje szczególne, choć trochę niedoceniane, miejsce.

Po raz pierwszy ukazał się w roku 1961 nakładem Wydawnictwa Literackiego i opowiada o losach agenta, który błądząc po labiryntach tajemniczego Gmachu próbuje zdobyć informacje na temat powierzonej mu misji. Okazuje się to nad wyraz trudnym przedsięwzięciem, gdyż nic w tym miejscu nie jest takie, jakie powinno być. Bohater ściera się z mnóstwem nieprzewidzianych, czasem irracjonalnych, sytuacji, poznaje niesamowite metody wywiadu, demaskuje szpiegów, także tych podwójnych i potrójnych, wwierca się do samego jądra Gmachu, aby wydrzeć mu jego tajemnicę, jednak nadal nie jest w stanie poznać istoty swojej misji. Z czasem zaczyna rozumieć, że zadanie, które tylko teoretycznie otrzymał, jak wszystko tutaj, ma ukrytą naturę, a on został uwikłany w szaloną grę, przed którą musi się wszystkimi siłami bronić, aby nie pochłonęła także i jego.

Warto zaznaczyć, że wszystko to zajmuje drugą część powieści, pierwszą bowiem stanowi wstęp, który już na samym początku dowodzi pomysłowości i oryginalności autora. Różni się on znacznie od „głównej” treści książki, gdyż został wystylizowany na tekst naukowy, stworzony przez cywilizację badającą zapomniane dzieje czasów nam współczesnych. Zawiera w sobie dużą dawkę humoru pokazującego jak błędnie można zinterpretować źródła historyczne i do jak absurdalnych wniosków to prowadzi.

Dalej jednak powieść ma bardziej poważny charakter, akcja toczy się żwawo, ale – jak już wcześniej wspomniałem – nie jest ona tym, czego oczekuje się po współczesnych autorach fantastyki naukowej. Książka stanowi intelektualne wyzwanie – to trzeba przede wszystkim podkreślić. Każdy, kto liczy na historię o pozaziemskich cywilizacjach, potworach, wojnach międzygalaktycznych, posłodzonych dodatkowo wątkami miłosnymi i heroizmem bohaterów, przeżyje gorzkie rozczarowanie. Główną cechą tej książki jest alegoryczność, ale nie odnosi się to do takiej symboliki, która wymaga mniejszej lub większej znajomości kultury czy historii – tym autor w żaden sposób nie znęca się nad czytelnikiem i nie pozuje na literackiego snoba, który musi koniecznie pokazać, że też coś tam z antyczności wie. Semantyka wypływa tu sama z siebie, jest samodzielna i dostępna dla każdego. Z tego powodu uważam tę książkę za dobry przykład literatury pisanej głównie dla przyjemności płynącej z czytania, ale wciąż – wartościowej.

Jej klimat opiera się na nieustannym, z każdą stroną wzmagającym się, poczuciu ogólnego obłędu oraz na wytrwałym dążeniu głównego bohatera do zrozumienia otaczającej go rzeczywistości. Autor z wielką zręcznością stworzył sieć intryg, kłamstw, fałszywych tożsamości, świat, gdzie nikt nikomu nie ufa i nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę kryje się pod maską ze sztucznych brwi, uszu i nosów, które może tam nosić każdy! Tego typu zabiegi – kreujące chaos bez dna – nie są bezcelowe. Sytuacja niedoszłego agenta, wskutek wszechogarniającej niedorzeczności, zyskuje aspekt filozoficzny. Niezmiernie wyraźne staje się jej podobieństwo do niezmordowanego i zarazem płonnego trudu myślicieli próbujących na przestrzeni dziejów zrozumieć sens życia, człowieczeństwa, wiary, słowem – wszystkiego, i nigdy nie odnoszących większych sukcesów. W książce, podobnie jak w życiu, zawsze można kopać dalej i właśnie na tym polega jej piękno. To, co w niej niezrozumiałe, groteskowe przelewa się na rzeczywistość, zostaje wzmocnione intelektualną zabawą i wzbogacone efektownymi pomysłami kreującymi nową, futurystyczną codzienność. Stanowi intrygujący produkt wyobraźni i, wbrew pozorom, umiejętności do obiektywnego spojrzenia na naturę ludzką.

W „Pamiętniku znalezionym w wannie” nie ma typowych struktur fabularnych, brakuje zwrotów akcji, punktu kulminacyjnego, klasycznego domknięcia wątków, jednak to nie umniejsza jego wartości, przeciwnie – stwarza warunki, by niekonwencjonalnie opowiedzieć ciekawą historię i wyciągnąć z niej coś więcej niż tylko dreszczyk emocji. Ta książka nie jest taka sama jak inne i tylko to można uznać ewentualnie za jej wadę. Można, ale nie trzeba.

Opis bibliograficzny książki:
Autor: Stanisław Lem
Tytuł: „Pamiętnik znaleziony w wannie”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Miejsce i rok wydania: Kraków 1961

Więcej informacji:
„Pamiętnik znaleziony w wannie” – lubimyczytac.pl

Skip to content