Recenzja książki „Pan Lodowego Ogrodu” (tom 1) Jarosława Grzędowicza
Około 9 miesięcy temu dostałem rekomendacje całej serii książek fantasy „Pan Lodowego Ogrodu” (4 tomy) od znajomego. Opisywał ten cykl jako coś wyjątkowego i wręcz wybitnego. Na moje szczęście pojechałem we wrześniu na Warszawskie Targi Fantastyki, na których znalazłem wszystkie 5 tomów (tom 4 został podzielony na 2 części – 4.1 i 4.2, stąd 5 tomów akurat w tym wydaniu). Nie zawiodłem się.
Świat przedstawiony
Tom 1 opowiada o ratunku udzielonym ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard przez Vuko Drakkainena, którego nowym imieniem jest Nitj’sefni (Nocny Wędrowiec). Jego jedynym zadaniem jest sprowadzenie naukowców z powrotem na ziemię. Musi jednak pamiętać o jednej bardzo ważnej zasadzie: POD ŻADNYM POZOREM NIE MOŻNA INGEROWAĆ W ROZWÓJ NIEZNANEJ KULTURY.
Oczywiście nie jest to wszystko, gdyż każdy współczesny wynalazek, w tym elektronika i broń palna, na tym świecie przestaje działać z niewiadomych przyczyn. Zmusza to naszego bohatera do używania broni białej. Jego przetrwanie zależy jedynie od umiejętności walki bronią, survivalu oraz Cyfrala – pasożytniczego anioła stróża, który tworzy z Vuki praktycznie nadczłowieka. Użycie Cyfrala wiąże się z ogromnym wysiłkiem fizycznym.
Fabuła powieści jest płynna i przemyślana pod kątem tempa wydarzeń, dzięki czemu książkę czyta się bardzo przyjemnie i wciąż jest ona bardzo wciągająca. Dzieje się w świecie miecza i do pewnego stopnia magii, która jest dosyć widoczna. Uniwersum jest gigantycznie rozwinięte, co pokazuje chociażby fakt, że jest w nim wiele ziem należących do różnych plemion.
Bohaterowie są dobrze napisani, naturalni. Mają swoje historie, które wpływają na ich charaktery oraz sposób zachowania. Dobrze też są pokazane perypetie życia w średniowieczu.
Język
Vuko jako człowiek z ziemi, z oczywistych powodów ma w sobie Cyfrala, który pomaga mu stłumić bardzo mocne emocje, mogące przytłoczyć go w trudnych sytuacjach. Przez to język przedstawiający myśli głównego bohatera jest najczęściej bez emocji. Wszystko, co widzi Vuko jest natychmiast na zimno analizowane, co pozwala mu wybrać najlepsze opcje wyjścia z danej sytuacji.
Moja opinia
Miałem duże oczekiwania wobec tej powieści i czuję, że zostały one spełnione; możliwe, że nawet przekroczone. To, co przeżyłem, czytając tę lekturę, było czymś naprawdę wspaniałym. Sam opis zawartości ekwipunku, który Vuko ze sobą zabrał był niezwykle ciekawy do czytania. Oceniam tę książkę na 8,5/10. To była bardzo dobra lektura. Polecam ją osobom, które lubią książki przygodowe oraz science fiction.
Opis bibliograficzny książki:
Autor: Jarosław Grzędowicz
Tytuł: „Pan Lodowego Ogrodu”, tom 1
Seria: „Pan Lodowego Ogrodu”
Wydawnictwo: Edipresse Polska
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2018
Więcej informacji:
„Pan Lodowego Ogrodu” – lubimyczytac.pl